Bezustannie wszyscy szukamy odpowiedzi.
Wszędzie. Bywa, że odpowiedzi, których szukamy kryją się tuż za rogiem. Czasami
odnajdujemy je nie zdając sobie sprawy, że ich szukaliśmy. Zdarza się też, że
odpowiedzi mogą nas kompletnie zaskoczyć. I wreszcie, czasami kiedy już
uzyskamy odpowiedź na pytanie, które nas dręczyło, okazuje się nagle, że
zostajemy z mnóstwem zupełnie nowych pytań.
*
Nadszedł
dzień, kiedy Justin miał wrócić do domu. Wyniki jego badań znacznie się
poprawiły i nie było potrzeby, żeby dłużej przebywał na obserwacji. Rodzice
przywieźli go do domu rodzinnego i zetknięcie z rzeczywistością chyba dla
nikogo nie było łatwe. W każdym miejscu czuł się obco. Poznał swoją siostrę,
która nie mogła zrozumieć tego, że jej nie pamiętał, co spowodowało u niej
płacz. Nie było mu łatwo oswoić się z miejscem, które przecież było jego domem.
Wszystko było dla niego takie nowe, nieznane, obce.
Usiadł
na łóżku w swoim pokoju. Rozejrzał się dookoła na nowo poznając każdy szczegół.
Miał wrażenie, jakby wyjechał gdzieś na bardzo długo, a teraz wrócił i poznawał
wszystko na nowo. Zauważył swój telefon leżący na szafce, sięgnął po niego, ale
okazało się, że jest rozładowany. Liczył na to, że może w nim znajdzie
odpowiedź na wszystkie pytania. Zarówno jego matka, jak i Shaylon powiedziały
mu tą samą wersję wydarzeń, ale on czuł, że coś się nie zgadza. Jego matka
powiedziała mu to będąc bardzo zdenerwowana, natomiast dziewczyna opowiadała o
wszystkim dokładnie analizując każde wypowiedziane przez siebie słowo. Nie
wiedział, jak było naprawdę, ale chciał się tego jak najszybciej dowiedzieć.
Nie mógł już żyć w tej niepewności wciąż mając wrażenie, że każdy go okłamuje.
Chciał poznać prawdę, niezależnie od tego, jak bolesna by ona była.
Zauważył
zdjęcie stojące na szafce i od razu tam podszedł biorąc ramkę do ręki. On i
Emily – uśmiechnięci. Chyba byliśmy
szczęśliwi – pomyślał. Nie wiedział, co ma o tym wszystkim myśleć. Z tego
wszystkiego wynikało, że przed jego wypadkiem byli razem, a on nawet poprosił
ją o rękę. Może planowali ślub? Może naprawdę się kochali i byli szczęśliwi?
Ale on niczego nie pamiętał i pomimo tego, że bardzo tego pragnął, to nie mógł
nic zrobić.
Usłyszał
dźwięk otwierających się drzwi. Szatyn odłożył zdjęcie i odwrócił się w stronę
dobiegającego dźwięku. Zobaczył uśmiechniętą blondynkę, która od razu do niego
podeszła i się do niego przytuliła. Zdezorientowany odwzajemnił uścisk.
-Cieszę się, że już jesteś w domu –
szepnęła i spojrzała mu w oczy. – Stęskniłam się za tobą – musnęła jego usta,
ale gdy zorientowała się, że Justin nie odwzajemnia pocałunku, odsunęła się.
-Przepraszam – powiedział cicho. –
Po prostu… To dla mnie trudne. Budzę się w szpitalu, a kilka dni później
dowiaduję się, że mam narzeczoną. To chyba przyjdzie z czasem.
-Rozumiem, przecież tak naprawdę
mnie nie znasz – uśmiechnęła się ujmując jego dłoń. – Usiądźmy – wskazała na
łóżko. Chłopak skinął głową, kiedy usiedli, Emily wciąż zachowywała odległość
nie chcąc go przestraszyć.
-To ode mnie? – zapytał łapiąc jej
dłoń i spojrzał na skromny pierścionek z oczkiem.
-Tak, straszny z ciebie romantyk.
Dwa miesiące temu poprosiłeś mnie o rękę – wyjaśniła uśmiechając się.
-Moja mama powiedziała, że to było
dwa tygodnie przed moim wypadkiem – zauważył bacznie się jej przyglądając.
Blondynka nie wiedziała, co powiedzieć, ale po chwili spojrzała ze sztucznym
uśmiechem na chłopaka.
-Bo dwa tygodnie przed twoim
wypadkiem powiedzieliśmy o tym twoim rodzicom – wyjaśniła.
-Planowaliśmy ślub? – zapytał.
-Mieliśmy już nawet datę, ale w tej
sytuacji… - przerwała i widocznie posmutniała.
-Na razie chyba nie warto niczego
odwoływać, w każdej chwili mogę odzyskać pamięć, albo zakocham się w tobie na
nowo – musnął jej policzek. Takie gesty przychodziły mu z trudem, ale starał
się.
-Romantyczny jak zawsze – zaśmiała
się.
-Widzisz, jednak przez ten wypadek
aż tak bardzo się nie zmieniłem.
Rozmawiali
bardzo długo. Justin na nowo poznawał Emily, myśląc, że to jego dziewczyna, a
nawet narzeczona, z którą pragnie spędzić resztę życia. Nie wiedział, że
wypowiadane przez nią słowa były kłamstwem tak, jak całe jego nowe życie.
*
Życie
wciąż się toczyło, ale Shaylon jakby stanęła w miejscu. Już nie po raz pierwszy
czuła, że źle robi, ale jeszcze nigdy nie doskwierało jej to tak bardzo.
Kłamstwo zaczynało sprawiać, że się bała. Za pierwszym razem to było dla niej
łatwiejsze. Zdecydowała, że Justin nigdy z nią nie będzie, bo do siebie nie
pasują, myślała, że to go przed nią uchroni i po części jej się udało. A kiedy
chciała wyznać mu prawdę, zdarzyło się coś, czego nigdy się nie spodziewała.
Wypadek Justina zmusił ją do kolejnego kłamstwa, które nie było już tylko
niewinnym zdaniem wypowiedzianym po to, żeby go chronić. Teraz było to coś
znacznie większego. To wszystko zmieniło jego życie. Nie wiedział, kim jest, a
teraz żył w zakłamaniu i starał się odnaleźć w tym wszystkim samego siebie.
-Nie mogę na ciebie patrzeć –
usłyszała głos Kevina, który wybudził ją z zamyślenia. – Od wypadku Justina
snujesz się jak cień, ciągle jesteś zamyślona – stwierdził.
-Wydaje ci się.
-Wiem, co mówię. Chciałaś się
wyprowadzić, ale wciąż cię tutaj coś trzyma. Zdecyduj się w końcu, co jest dla
ciebie dobre i przestań się dołować – chłopak był stanowczy, co nieco
rozśmieszyło dziewczynę. – Chodźmy na spacer. Jest jesień, piękne popołudnie –
uśmiechnął się.
-No dobrze, to idź zawołać Max’a.
Kiedy
szli przez park, humory bardzo im dopisywały, a Shaylon nareszcie zaczynała
zapominać o tym, co się ostatnio wydarzyło. Może potrzebowała pewnego rodzaju
odskoczni, żeby nareszcie przestać o tym wszystkim myśleć. Uświadomiła sobie,
że minie dużo czasu zanim pogodzi się z rzeczywistością i wybaczy samej sobie
to, co zrobiła. Wiedziała, że to nie będzie łatwe, ale liczyła na to, że
nareszcie odetnie się od przeszłości.
Max
pobiegł na plac zabaw, a Shaylon z Kelvinem usiedli na ławce. Brunetka cieszyła
się, że jej brat nareszcie się opamiętał i zrozumiał swój błąd. To dało jej
nadzieję na to, że wszystko się jakoś ułoży.
-Czy Max bawi się z Jazmyn? –
zapytał patrząc w kierunku chłopca. Dziewczyna szybko spojrzała w tamtym
kierunku.
-Tak, to chyba ona – stwierdziła i
rozejrzała się dookoła zastanawiając się, kto ją tu przyprowadził.
-A tam chyba jest… - dziewczyna nie
pozwoliła mu dokończyć.
-Justin – szepnęła. – Z Emily –
dodała.
Przez
chwilę przyglądała się jego uśmiechniętej twarzy i również mimowolnie się
uśmiechnęła, jednak kiedy uświadomiła sobie, że nie jest sam, uśmiech od razu
zniknął z jej twarzy. Był z Emily – jego byłą, a jednocześnie obecną
dziewczyną. Przyglądała się im – wcale nie wyglądali jak udawana para,
wyglądali na naprawdę zakochanych.
-Nie przejmuj się tym, znajdziesz
jeszcze fajniejszego chłopaka – powiedział Kevin.
-Tak, masz rację – powiedziała
niepewnie spuszczając głowę, bo sama nie wierzyła w to, co mówi.
-Chodźmy stąd – zaproponował.
-Tak – zgodziła się.
Wstali
i ruszyli w stronę Max’a. Chcieli go zawołać, ale dziewczyna nie spodziewała
się tego, że Jazzy ją zauważy. Ale wtedy wydarzyło się coś jeszcze gorszego i
bardziej nieoczekiwanego.
-Shaylon! – krzyknęła uradowana
dziewczynka.
Podbiegła
do niej się się przytuliła. Brunetka szeroko się do niej uśmiechnęła i
spojrzała w stronę chłopaka. Patrzył na nią tak, jakby zobaczył ducha. Shaylon
zastygła w bezruchu nie wiedząc, co zrobić. Tak bardzo nie chciała, żeby ją
zauważył. Wpatrywali się w siebie przez jakąś chwilę, ale to Shaylon odpuściła
jako pierwsza. Pożegnała się z Jazzy, co nie było łatwe, gdyż dziewczynka
zaczęła zadawać jej mnóstwo pytań. Zawołała Max’a, po czym całą trójką chcieli
udać się do wyjścia z placu zabaw. Nikt nie przewidział tego, co się wydarzy.
-Shaylon! Poczekaj! – usłyszała
jego głos. Chciała udać, że tego nie usłyszała, ale Max się zatrzymał.
-Zobacz! To Justin! – powiedział
uradowany.
Szatyn
zmierzał w ich kierunku, a jego dziewczyna podążała zaraz za nim. To wszystko
stawało się dla brunetki coraz trudniejsze. Stała teraz twarzą w twarz z
chłopakiem, którego kochała, któremu zniszczyła życie i o którym tak bardzo
chciała zapomnieć. Bała się spojrzeć mu w oczy po tym, jak go okłamała, po tym
jak po raz kolejny dała mu powód do tego, żeby ją znienawidził. Ale on musiał
być tak cholernie dobrym człowiekiem. Pod tym względem – pomimo utraty pamięci
– Justin ani trochę się nie zmienił.
-Chciałem z tobą porozmawiać –
odezwał się w końcu.
-Nie mamy o czym. Masz narzeczoną,
jesteś zakochany, nie ma sensu tego zmieniać – powiedziała cicho.
-Skoro kiedyś byliśmy przyjaciółmi,
to chyba możemy się spotkać i porozmawiać.
-Masz rację – stwierdziła. –
Byliśmy przyjaciółmi. Teraz wszystko się zmieniło. Jest dobrze tak, jak jest –
cofnęła się o krok.
-Naprawdę aż tak bardzo mnie nie
nawiedzisz? – zapytał. Brunetka przeniosła wzrok na Emily, która również się w
nią wpatrywała z pewnego rodzaju strachem w oczach.
-Musimy już iść – powiedziała
łapiąc Max’a za rękę.
Powoli
oddalali się z placu zabaw w milczeniu. Dziewczyna nie odwracała się, ale przez
jakiś czas jeszcze czuła na sobie wzrok szatyna. Bała się tego, że każde
przypadkowe spotkanie z Justinem będzie dla niej równie trudne. Cierpiała mając
świadomość tego, że sama na to pozwoliła.
Wrócili
do domu, dziewczyna była w jeszcze gorszym nastroju niż rano, nie miała na nic
sił. Jeszcze nigdy nie czuła się tak źle, jakby spadała w głęboką przepaść. Z
dnia na dzień było coraz gorzej.
*
I czasami tak właśnie jest, że jeśli
chcemy dla kogoś dobrze, chcemy sprawić, żeby ten ktoś był szczęśliwy, ale
właśnie wtedy możemy zniszczyć sobie życie. Boimy się o tych, których kochamy i
czasami w tym wszystkim zapominamy o sobie, o swoich potrzebach. Gubimy się we
własnym życiu i często z tej ślepej uliczki nie ma już odwrotu – jesteśmy
zgubieni.
~~~~~~~~
MAM DO WAS OGROMNĄ PROŚBĘ!!!
W sumie to nie wiem już kto czyta to opowiadanie, bo komentarzy jest coraz mniej, a ja nie mam zamiaru informowac o nowym rozdziale kogoś, kto tutaj nie zagląda, bo to bez sensu. Więc jeśli przeczytałaś ten rozdział, skomentuj i podaj swoją nazwę z twittera, żebym mogła cię poinformowac!
I jeżeli ktoś zmienił nazwę na twitterze, też mnie o tym poinformujcie...!
I jeżeli ktoś zmienił nazwę na twitterze, też mnie o tym poinformujcie...!
Z góry dziękuję! To mi bardzo ułatwi życie!!
Mamy wakacje, więc rozdziały powinny sie pojawiac częściej, ale jeszcze zobaczę!! :)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
:(((( mam nadzieje ze on sobie wszystko Przypomni ...
OdpowiedzUsuńPłaczę jak bóbr, to jest naprawdę piękne. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńBoskie
OdpowiedzUsuń@AvBPlease
DODAWAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ ! PROSZĘ ;) MÓJ TWITTER: @alexmuzylowska
OdpowiedzUsuńJa nie dodaję komentarzy, nie mam tt... Ale czytam twoje opowiadanie, zaglądam tu codziennie :) jest świetne! Naprawdę wspaniale piszesz, tylko kurde, strasznie denerwuje mnie to, że Shaylon tak chce uszczęśliwić Justina, przecież on z nią byłby dużo szczęśliwszy.. Ale z drugiej strony ją rozumiem. Sama nie wiem, jak ja bym postąpiła. Czekam tylko na to, aż on dowie się prawdy ;) i jestem wściekła na jego ojca. Dupek. Mam nadzieję, że nowy rozdział niedługo. I pamiętaj, masz czytelników! Ale większość nie pisze komentarzy.. jak ja, przepraszam, ale nigdy nie wiem co pisać, a nie lubię pisać "super" i tyle. Więc piszę raz, a dobrze- czytam, uwielbiam. Proszę, dodaj szybko rozdział, niecierpliwie czekam- twoja fanka :D
OdpowiedzUsuńno ja pierdziele! tak nie moze być no! :c
OdpowiedzUsuńOni muszą być razem! Weź ide zabić tą Emily...Ugh.
no jebrguierg popłakałam się.:'c
@Michaelowax3
Jejeje no nie on sobie przypomni.NO. Oni mają być szczęśliwi RAZEM. kurwa. a ta Emily niech spierdala na szczaw. -,- świetny rozdział,już myślałamże się nie doczekam ;) czekam na kolejny ;*mam nadzieję ,że będą częściej @BlueBelieber6
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się ułoży i będą razem . . Masakra .. Znowu płaczę . . ; c
OdpowiedzUsuńo ja o ja ! w końcu ! <3 nie mogłam się doczekać ;C
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudowny ale...jak ja bym chciała żeby oni się zbliżyli do siebie ! ;C <33333333333333333
I jak początek wakacji? <3
Parę razy dziennie tu zaglądam ; ) Mam nadzieje, że Justin w końcu odzyska pamięć i zerwie z Emily .
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko nowy ; ]
juz nie moge sie doczekac nowego rozdzialu , mam nadzieje ze Justin szybko odzyska pamiec albo ktos w koncu powie mu prawde :) uwielbiam twoje opowiadanie jestes niesamowita ;*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńKurcze, oni musza byc razem! :( Dodaj szybko rozdzial, bo nie moge sie doczekac co dalej ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co wydrzy sie dalej, wiec mam nadzieje ze bedziesz mogla dodac kolejny rozdzial jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńszkoda że taki krótki :< UWIELBIAAAM <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńDobra, czytam więc komentuję, nie chcę być informowana (nawet nie mam tt), bo jak wchodzę na Twojego bloga i jest nowy rozdział to taka miła niespodzianka. Jestem na Twoim blogu chyba od początku, a to jest mój pierwszy komentarz. Opowiadanie jest świetne i po każdej przeczytanej notce, niecierpliwie czekam na następną. Dzieki za Shaylon i Justina!
OdpowiedzUsuńJeju szkoda mi Justina że go tak okłamują i mam nadzieję że on dowie się prawdy i bd z Shaylon <# Kocham to i czytam każdy rozdział teraz wyjeżdżam na trochę ale wszystko nadrobię @HugForBiebs <3
OdpowiedzUsuńBoże jak ja kocham to opowiadanie ! <3 Informuj mnie @MartynaSmile
OdpowiedzUsuńSwietne <3
OdpowiedzUsuńmoje tt to @polly325 ;)))
Cudowne*-*
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak wchodzę na bloga i widzę, że jest nowy rozdział to od razu mam uśmiech na twarzy.
Jesteś wspaniała a to co piszesz jest perfekcyjne.
Kocham to <3
Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Jestem cholernie ciekawa jak dalej to wszystko się potoczy.
Czekam na nn<3
Kocham twoje opowiadanie i czytam je dłuższego czasu ale wcześniej nie komentowałam za co przepraszam :( mam nadzieje ze mi wybaczysz. Nie moge doczekac sie nastepnego i mam nadzieje ze justin z shaylon będą znowu razem. @Crazy_Swagggy
OdpowiedzUsuńBoskie kurwa!
OdpowiedzUsuńJerry_is_sexy *,*
Super rozdział ale głupia ta Emily że się na to zgodziła wszystko. Biedny Justin :( Czekam na kolejny. @SailinStyle
OdpowiedzUsuńNo on noe moze byc z ta Emily. Wgl ona musi byc jakas nienormalna ze oklamuje chlopaka by z nim byc wiedzac ze on jej nigdy nie kochal, nie kocha i nie pokocha. Justin pewnie gdzies w podswiadomosci wie ze to Shaylon jest jego miloscia. Kocham to opowiadanie. Kocham tezCiebie. :-P
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział. mam łzy w oczach :( chcę, żeby wszystko w końcu się ułożyłooo. kocham to opowiadanie! <3
OdpowiedzUsuń@darlinbiebrauhl
jej, cudowny rozdział,ale chciałabym żeby się już ułożyło. <3
OdpowiedzUsuń@lubieciie
o Matko, nie przepuszczałam, że to się tak wszystko potoczy. Teraz tylko, żeby ona nie wyjechała a on odzyskał pamięć. :) Ale jednym słowem cudowny<3
OdpowiedzUsuń@KarolkaaxD
czytam ;P
OdpowiedzUsuńCudowny *.* chciałabym żeby Justin sobie wszystko przypomniał....i mam nadzieje że to sprawisz :D Pozdrawiam i życzę weny :) @KarolciaSel
OdpowiedzUsuńJa czytam i będę czytać Twoje opowiadanie! :D Ale Ty masz mój numer gg. :D
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo udany i niestety też bardzo smutny. Szkoda, że ostatnio są tylko takie. Ale rozumiem, że tak musi być. Poza tym jak ma być wesoło skoro Justin nic nie pamięta, Shaylon go okłamuje i nie mogą być razem? Buuu. :c Zaczyna mnie to przytłaczać. :c Dopiero teraz tak naprawdę zauważam jaki wielki błąd popełniła Shaylon. Jak ona mogła go okłamać? Jak on teraz się czuje? Nie dość, że nic nie wie o swoim życiu, to jest przez wszystkich okłamywany. Jak wróci mu pamięć, to na pewno tego nikomu nie wybaczy. Shaylon powinna powiedzieć mu prawdę. Boję się tego co może nastąpić. Gdy spotkali się w parku, to miałam nadzieję, że Max coś powie na temat tego, ze oni byli parą i coś w tym stylu. Bo on przecież nie wie, tak jak siostra Justina, że chłopak jest okłamywany i tylko jedną scenę wydarzeń można mu mówić. Wszystko w rękach dzieci, bo może w końcu któreż z nich się wygada? Oby! Bo oni mają być razem! :D Jestem bardzo ciekawa co tam dla nas jeszcze wymyśliłaś. Nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów.
Zapraszam do siebie na nowy rozdział. :)
Pozdrawiam :*
http://otchlan-czasu.blogspot.com/
Czytam :) Swietny rozdział, zakochałam się w tym opowiadaniu <3
OdpowiedzUsuńczytam to opowiadanie, jest świetne. życzę dużo weny skarbie :)
OdpowiedzUsuńNiewiem jak to robisz ale za każdym razem jak czytam twoje opowiadanie to rycze. To opowiadanie jest piękne poprzednie dwa tak samo. Czekam aż zrobią z tego film.
OdpowiedzUsuńja też czytam, CODZIENNIE wchodzę z nadzieją, że dodałas nowy rozdział. I przy okazji chyba zabiję tą Emily grr, jak jego własna rodzina mogła zrobic mu takie świństwo! Niech Shaylon wreszcie pęknie i powie mu prawdę, albo niech Justin odzyska pamięć :ccccccccc ehhh tak się przez to zdenerwowałam, że w pewnym momencie przestałam czytać, żeby ochłonąć.. :'( ps. Nie mam twittera :) <3
OdpowiedzUsuńOczywiście, że czytam i prawie codziennie tutaj jestem aby zobaczyć czy jest coś nowego. Nie mam twittera, ale mam zakładki i będę sama kontrolować bloga ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
świetnee! moje ulubione <3
OdpowiedzUsuńNiech on sb ja przypomni :c
OdpowiedzUsuń@nikoluuuu
Czytałam, czytam i będę czytać ! <3 Ten blog jest poprostu cudowny i nie mam zamiaru go opuszczać. ;) Strasznie podoba mi się ta historia. :) I będę czytać ją do końca ! I bardzo, bardzo bym chciała być informowana o rozdziałch. ;) Mój tt: @SkaylerW. Pozdrawiam ! ;*
OdpowiedzUsuńJa również czytałam, czytam i będę czytać ;) Nie mogę stracić okazji, by śledzić tak wspaniałego bloga! Jest to jeden z moim ulubionych rozdziałów ;* Nie mogę się doczekać, kiedy Justin dowie się całej prawdy, hmm ciekawe jak zareaguje, wydrze się na Shaylon czy może jednak przyjmie to w spokoj ? I co z jej ojcem, wkroczy jeszcze do akcji, czy dał sobie spokój? Tyle pytań i zero odpowiedzi. Bardzo się cieszę, że dodałaś ten rozdział, i do tego jeszcze ta piosenka, uwielbiam ją! Wspaniałe połączenie <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO <3 KIEDY NASTĘPNY ? <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam to jak opisujesz te wszystkie sytuacje. <33
OdpowiedzUsuńCzekam na nn.
bardzo się cieszę, że dodałaś rozdział. nie mogę się doczekać następnego @mycanadianbooy
OdpowiedzUsuńjeju . super rozdział i wgl całe to opowiadanie . czekam na następny .
OdpowiedzUsuń@thisswaggirl_JB
czytam
OdpowiedzUsuńrozdział jak zawsze cudowny!
informuj mnie na tt jeśli możesz @ItsJoasia
Kurde, czemu on nie zna tej prawdy? Shaylon powinna mu to powiedzieć... Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i oczywiscie czytam wszystko, tylko nie mam czasu komentować @hypnotizing_me
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że ci nie skomentowałam od razu po dodaniu, co zazwyczaj robię, ale byłam nad morzem bez dostępu do internetu. Rozdział mi się bardzo podoba, ale serce mnie boli jak czytam jak shaylon cierpi :( Informuj mnie nadal o nowych na @SamlikeHS
OdpowiedzUsuńJustin musi sobie wszystko przypomnieć i to jak najszybciej. Mój twitter: @kochamjustinamm
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie jest najlepsze z tych co czytałam !!!♥ Mój twitter. @BelieberAga98
OdpowiedzUsuńczekam aż Justin przypomni sobie Shaylon :)
OdpowiedzUsuń